Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2017

2017

  Mija rok, rok pełen wspaniałych chwil. Chwil, które były przełomem w moim życiu. Dzięki Wam w zeszłym roku mogłem uczestniczyć w trzech turnusach oraz codziennych zajęciach terapeutycznych na których razem z ‘ciociami’ i ‘wujkami’ walczymy o jutro. To tyle wstępu filozoficznego a teraz po naszemu.   Dzięki codziennej ciężkiej pracy: - potrafię mówić już złożone zdania – „Patrz jedzie, jedzie pociąg…, osobowy… ciągnie wagony” - biegam, skaczę, pływam. Mam tyle energii że świat bym rozniósł. Wszyscy znają cztery żywioły ja znam piąty – siebie.   p.s. Z doniesień medycznych Główna choroba nie ustępuje i nie ustąpi (taki jest jej charakter). Lekarze doszukali się guzów w oczach, które wcześniej były zmianami. Lekami udało nam się opanować napady padaczki, to one powodowały największe spustoszenie pytanie tylko na ile te leki pustoszą mnie.